Ci z Was, którzy obserwują mnie na Instagramie zauważyli pewnie, że na początku tego roku przeprowadziłam się do mojego własnego, wymarzonego mieszkania. Jeszcze przed przeprowadzką wiedziałam, że na jednej ze ścian w salonie zawiśnie drewniana mapa świata. Marzyłam (a raczej marzyliśmy razem z Kotem) o niej już od dawna. Chcieliśmy, żeby mieszkanie odzwierciedlało naszą miłość do podróży i żeby mapa na ścianie przypominała o wyjazdach, które już odbyliśmy i pomagała w planowaniu kolejnych. Nie mogliśmy się jednak zdecydować, skąd ją zamówić, jakiej ma być wielkości, gdzie dokładnie mielibyśmy ją zamontować i tak odkładaliśmy tę decyzję w nieskończoność. Gdy odezwała się do mnie firma Losokawood z pytaniem, czy nie byłabym zainteresowana drewnianą mapą na ścianę, uznałam to za znak i od razu się zgodziłam! Dzisiaj chcę Wam pokazać, jak mapa wygląda w moim wnętrzu, opowiedzieć trochę o jej montażu i zainspirować Was do takiego udekorowania swojego wnętrza.

 

 

Drewniana mapa świata od Losokawood

Moja mapa świata pochodzi od firmy Losokawood nie bez powodu. Po pierwsze, bardzo istotny był dla mnie czynnik lokalny. Losokawood to mała firma pochodząca z Krakowa – miasta, w którym się urodziłam, w którym mieszkam i które kocham ponad wszystko. Po drugie, mapa w całości jest produkowana w Polsce i jest wykonana z wysokiej jakości drewna brzozy, które jest pokryte impregnatem w różnych kolorach na bazie wody (dzięki temu jest ono bezpieczne i bezwonne). A po trzecie, tak ciekawy wizualnie efekt jak mapa 3D znalazłam tylko na stronie tej firmy i to był jeden z motywów przemawiających “za”.

Po naprawdę licznych przemyśleniach, gdzie tę mapę powiesić, gdzie będzie wyglądała najlepiej i jak duża ma być, podjęliśmy ostateczną decyzję. Moja drewniana mapa świata 3D to najprostszy wzór nr I w pięknym, głębokim kolorze orzecha. Ponieważ zdecydowaliśmy, że mapa zawiśnie na największej ścianie w salonie wybraliśmy rozmiar średni, czyli 160×110 cm (do wyboru jest jeszcze mapa o wymiarach 120×75 cm oraz 210×130 cm) z samymi granicami państw. Bardzo zależało mi na tym, aby mapa była jak najbardziej minimalistyczna, naturalna i bez zbędnych napisów. Chciałam, żeby przykuwała swoim czystym pięknem i nie rozpraszała uwagi. Dlatego też wybrałam wersję bez graweru nazw państw, stanów czy stolic, która jest oczywiście w ofercie.

Jeśli chodzi o kolorystykę mapy to chciałabym tylko wspomnieć, że w konfiguratorze swojej własnej dekoracji macie aż 17 różnych kolorów i połączeń kolorystycznych do wyboru! Ja chciałam, że mapa kolorem pasowała do ciemnych mebli, które stoją w salonie, dlatego też zdecydowałam się na minimalistyczny kolor orzechowy. Teraz, kiedy patrzę na nią pisząc ten artykuł, wiem, że wybrałam idealnie. Mapa prezentuje się cudownie! A ja jestem w niej zakochana.

 

 

Drewniana mapa świata – czas na montaż

Na zachwyty mapą przyjdzie jeszcze pora, a teraz chciałabym się z Wami podzielić wrażeniami z jej montażu. Na sam początek wspomnę, że mapa dotarła do mnie w zaledwie kilka dni od złożenia zamówienia. Mapa jest wysyłana w jednej paczce, ale w dwóch różnych częściach ze styropianu, dzięki czemu jest naprawdę dobrze zabezpieczona.

W paczce, którą otrzymujemy znajduje się:

  • drewniana mapa świata wraz z większymi i mniejszymi wyspami,
  • instrukcja montażu,
  • szablon do przyklejenia na ścianę, który pomoże w dokładnym zamontowaniu mapy,
  • nożyk,
  • taśma malarska do bezpiecznego przymocowania szablonu do ściany,
  • specjalna, dwustronna taśma montażowa do mapy,
  • centymetr,
  • elementy do dekoracji mapy – różę wiatrów z kierunkami świata, samoloty w różnych rozmiarach, statki, żaglówki w różnych rozmiarach, delfiny.
  • pinezki (jeśli takowe zamówicie).

Co najlepsze, do montażu mapy nie potrzebujemy żadnych dodatkowych narzędzi czy elementów. Wszystko, co jest potrzebne, dostajemy w paczce wraz z mapą.

 

Na początek powiem tak, montaż jest super prosty chociaż… nie tak banalny, jak myślałam. Przyznam szczerze, że w pierwszej chwili, gdy zobaczyłam całą paczkę pomyślałam: “eeee banał. Godzinka i z głowy, damy radę!” Prawda jest taka, że przyklejenie całej mapy i wszystkich jej części zajęło nam jakieś 3-4 godziny, ale o tym dlaczego to za chwilę.

Pracę (i zabawę w jednym) zaczęliśmy od rozłożenia szablonu na podłodze i dokładnego sklejenia go (szablon ma dwie części). Następnie sprawdziliśmy, w którym miejscu chcemy mieć mapę, na jakiej wysokości i po zmierzeniu, czy jest równo, przykleiliśmy szablon do ściany. No i tu zaczyna się najbardziej wyczekiwana część, czyli montowanie mapy do ściany. Dla nas to była ogromna frajda i zabawa, połączona z ekscytacją, że W KOŃCU dekorujemy nasze własne M i że robimy to tak, jak sobie wymarzyliśmy.

 

Podzieliliśmy się też po równo zadaniami – Kot przyklejał taśmę na części mapy, a ja przyklejałam je do ściany. Wspólnie szukaliśmy też, gdzie pasują i gdzie powinny być przyklejone mniejsze wyspy. Losokawood w instrukcji montażu radzi, żeby zacząć przyklejanie w następującej kolejności: najpierw Kanada, Rosja i Stany Zjednoczone, a następnie Ameryka Południowa i wyspy wokół, Europa, Skandynawia, Azja, Afryka, Australia i na końcu reszta wysp, ale my nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zrobili po swojemu. Owszem, zaczęliśmy od Kanady, ale później przykleiliśmy Amerykę Południową, Rosję, Stany, Australię itd. Koniec końców mapa prezentuje się fantastycznie, a zmiana kolejności w żaden sposób nie wpłynęła na jej montaż.

 

Podczas montażu naprawdę świetnie się bawiliśmy, a ja miałam wrażenie, jakbym układała duże puzzle.

Na sam koniec, po odklejeniu szablonu ze ściany, udekorowaliśmy mapę motywem statku, delfinków i samolotu. Dodatkowo, za pomocą pinezek, zaznaczyliśmy “nasze miejsca na świecie”, czyli Kraków, Sycylię, Pragę, Grenadę oraz moje ukochane Chicago.

 

Cały montaż zajął nam około 3-4 godziny. Wyszliśmy z założenia, że nie działamy szybko i nigdzie się nie spieszymy. Dlatego też pracowaliśmy w swoim tempie, z przerwami na obiad i na zachwyty, których było naprawdę sporo. Dodatkowo myślę, że montowanie mapy bez napisów może być nieco trudniejsze i wymagać trochę więcej czasu niż montaż mapy, która ma chociażby nazwy państw. W naszym przypadku musieliśmy dokładnie sprawdzać, gdzie pasuje każdy mały element i nie mogliśmy działać na tzw. “czuja”, ale dzięki temu mieliśmy z tego jeszcze więcej przyjemności.

 

Drewniana mapa świata – efekt końcowy

Skończona mapa, moim nieskromnym zdaniem, prezentuje się rewelacyjne! Jest przepiękna, wykonana z ogromną starannością o detale i idealnie współgra z naszym salonem. Chyba nie mogłam wymarzyć sobie ładniejszej dekoracji. Dodatkowo, efekt 3D wygląda mega ciekawie i przyciąga wzrok. Widać, jak dużo ręcznej pracy zostało tu włożone.

 

Jesteśmy zachwyceni efektem końcowym i już zastanawiamy się, czy nie kupić kolejnego zestawu mapy, tym razem do biura.  Myślę, że taka drewniana mapa świata to nie tylko super pomysł na dekorację wnętrza, ale również prezent dla miłośnika podróży.

Dajcie znać, jak podoba Wam się efekt końcowy i gotowa mapa w moim salonie! Lubicie takie dekoracje? A może sami macie taką mapę u siebie?

 

*post powstał we współpracy z polską marką Losokawood, która tworzy przepiękne drewniane dekoracje do wnętrz (mapy 2D, 3D, mapy dla dzieci czy mapy miast). 

 

Zapraszam Was do polubienia strony KingaGajaTravels na Facebooku oraz do śledzenia mojego profilu na Instagramie, gdzie dzielę się z Wami ciekawostkami na temat mojej ukochanej Sycylii i kuchni sycylijskiej. Będzie mi również bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz pod tym wpisem. A jeśli spodobał Ci się ten artykuł to koniecznie udostępnij go innym! Grazie!♥

 

Zobacz także: 

30 pożytecznych, przydatnych i ładnych prezentów dla podróżnika