Grenada, leżąca w samym środku Andaluzji, była w średniowieczu centrum ostatniego państwa muzułmańskiego na Półwyspie Iberyjskim. Dziś, kilkanaście wieków później, arabskie klimaty nadal przeplatają się tu z hiszpańską kulturą. Nad miastem góruje Alhambra – warowny zespół pałacowy uznawany za arcydzieło architektury arabskiej w Hiszpanii. Po drugiej stronie rzeki Darro znajduje się spokojna i klimatyczna dzielnica Albaicín, a dalej już imprezowa ulica Calle Elvira i niesamowicie majestatyczna katedra. Hiszpańskie przysłowie mówi, że “kto nie widział Grenady, ten nic nie widział” (“Quien no ha visto Granada, no ha visto nada”) i coś w tym jest. Jej wąskie uliczki, magiczne zaułki i klimatyczne zakątki potrafią zauroczyć i rozkochać w sobie każdego, nawet jej pierwotnie najbardziej zagorzałego przeciwnika (czyt. ja!). Jeśli jesteście ciekawi, co warto zobaczyć i gdzie można dobrze zjeść podczas wizyty w Grenadzie, zapraszam Was na mój subiektywny przewodnik po mieście. ¡Hasta luego!
Grenada – co warto zobaczyć?
Alhambra
Alhambra to wspaniały warowny zespół pałacowy muzułmańskiej dynastii Nasrydów, który powstał w latach 1232-1273, a w ciągu kolejnych wieków był rozbudowany. Alhambra jest jednym z najważniejszych oraz najczęściej i najchętniej odwiedzanych zabytków nie tylko samej Andaluzji, ale również Hiszpanii.
Nazwa pochodzi od arabskiego słowa “al-Qal’a al-hamra”, które oznacza “Czerwony Zamek”. Teorii na tę nazwę jest wiele. Jedna z nich mówi, że pochodzi ona od fortecy z czerwonego kamienia, którą w XI wieku zbudowali w tym miejscu Maurowie. Inna, że Alhambra to żeńska wersja imienia Muhammada I – założyciela twierdzy. Jego arabskie imię to Abu al-Ahmar, co oznacza “czerwony/rudy” i odnosi się do koloru jego włosów.
Muhammad I wzniósł w tym miejscu piękny zespół pałacowy, a władający po nim emirowie rozbudowali go i wzbogacili o kolejne elementy. Po przyjęciu przez Granadę chrześcijaństwa dobudowano ogromny renesansowy Palacio de Carlos V, czyli Pałac Karola V. Jest on uznawany za najpiękniejsze dzieło renesansu znajdujące się poza Włochami. Po śmierci Karola V Alhambra zaczęła popadać w ruinę. Mieściło się w niej więzienie, a także koszary dla wojsk napoleońskich. W 1890 roku w Alhambrze wybuchł ogromny pożar. Pomimo odrestaurowania zniszczonych pomieszczeń, skutki pożaru można dostrzec i dziś w niektórych salach, jak np w Sala de la Barca.
W 1984 roku Alhambra została wpisana na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Najważniejsze miejsca w Alhambrze:
- twierdza Alcazaba – najstarsza część Alhambry
- Pałac Nasrydów (Palacios Nazaríes) – zdecydowanie najwspanialsza i najpiękniejsza część Alhambry. Zachwyca arabskimi zdobieniami, płytkami azulejos, kolumnadami, dziedzińcami, fontannami i innymi misternie wykonanymi detalami.
W skład Pałacu Nasrydów wchodzi:
– Mexuar – miejsce pracy urzędników dworskich i państwowych;
– Palacio de Comares – oficjalna rezydencja króla, w której znajdują się wspaniałe sale (w tym Sala Ambasadorów);
– Palacio de los Leones, czyli najpiękniejszy (moim zdaniem) pałac z najsłynniejszym Dziedzińcem Lwów (Patio de los Leones).
- Pałac Karola V – ogromna budowla z galeriami i dwukondygnacyjną kolumnadą z okrągłym dziedzińcem wewnątrz. Fasada pałacu jest utrzymana w stylu renesansu toskańskiego.
- Ogrody Generalife – wspaniałe ogrody, w których można podziwiać ponad 150 gatunków kwiatów, drzew i krzewów. Na terenie ogrodów znajduje się również Pałac Generalife.
TRAVEL TIP: zwiedzanie Alhambry warto zaplanować odpowiednio wcześniej. Jeśli macie możliwość, zaopatrzcie się w dobry przewodnik, który tłumaczy i opisuje historię oraz architekturę tego miejsca lub wypożyczcie audio przewodnik na miejscu (jego koszt to 6€).
Na spokojne zwiedzanie Alhambry przeznaczcie sobie 4-5 godzin.
Bilet wstępu kosztuje 14€. Warto zarezerwować bilet przez Internet (na oficjalnej stronie Alhambry), gdyż w sezonie bilety wyprzedają się nawet na miesiąc do przodu. Rezerwację biletu online należy wymienić na bilet już na miejscu. Można to zrobić w głównej kasie biletowej, w specjalnych maszynach lub w punkcie informacyjnym przy Calle Real.
Zwiedzanie Pałacu Nasrydów zaczyna się o godzinie, na którą zarezerwowaliście bilet. Należy zjawić się na czas. Wejścia są bardzo punktualne i spóźnialscy mogą nie zostać wpuszczeni. Warto przyjść na miejsce jakieś 30 minut wcześniej, żeby spokojnie wydrukować sobie bilet, rozeznać się w rozmieszczeniu budynków, wypożyczyć audio przewodnik (dla chętnych, ale warto!) i stanąć w odpowiedniej kolejce.
Albaicín
Albaicín to dawna arabska dzielnica położona na wzgórzu naprzeciwko Alhambry. Wyróżnia się białą zabudową, wąskimi uliczkami i klimatem arabskiej mediny. Nazwa dzielnicy pochodzi prawdopodobnie od muzułmanów wygnanych w 1227 roku z miasta Baeza, który znaleźli tu schronienie. W latach 1238-1492 Grenada była stolicą emiratu i to właśnie w tych czasach Albaicín stała się najbogatszą dzielnicą miasta.
Kościoły w dzielnicy Albaicín zostały wybudowane na miejscu dawnych meczetów, a dawne minarety dziś pełnią funkcję wież kościelnych. W niektórych świątyniach można znaleźć elementy dawnej architektury arabskiej.
Dzisiaj Albaicín to miejsce pełne sklepów z pamiątkami, teterii (czyli herbaciarni), tapas barów i klimatycznych restauracji. Poznawanie tej dzielnicy warto zacząć od spaceru po ulicy wzdłuż rzeki, a następnie wspiąć się na wzgórze i zgubić się w tutejszych licznych i krętych uliczkach.
Zwiedzając tę okolicę warto zobaczyć El Bañuelo, czyli XI-wieczne arabskie łaźnie, kościół Colegiata del Salvador i jego wewnętrzny dziedziniec – Patio de las Naranjas, Puerta de las Pesas, czyli Bramę Wag, XV-wieczny Palacio Dar al-Horra, Mirador de San Cristobal czy klasztor Convento de Santa Isabel la Real pochodzący z XVI wieku.
Zobacz także: jeśli chcecie zobaczyć Alhambrę czy Albaicín, ale nie lubicie organizować wycieczek na własną rękę, koniecznie zobaczcie wycieczki proponowane przez firmę Itaka, która ma w swojej ofercie wakacje w andaluzyjskim regionie Costa del Sol – tutaj.
Mirador San Nicolás
Spacerując po dzielnicy Albaicín koniecznie udajcie się na niewielki placyk Mirador San Nicolás. To właśnie stąd roztacza się najpiękniejszy widok na całą Alhambrę oraz pobliskie góry Sierra Nevada.
Mirador San Nicolás to Wasze “must see“, jeśli jesteście miłośnikami niesamowitych widoków oraz niezapomnianych zachodów słońca.
TRAVEL TIP: warto przyjść tu zarówno na wschód, jak i na zachód słońca. Na godzinę przed zachodem zbiera się tu jednak sporo ludzi. Jeśli więc chcecie mieć dobre zdjęcia i kawałek miejsca na murku, warto przyjść chwilę wcześniej i zająć sobie miejsce.
Sacromonte
Sacromonte to dawna cygańska dzielnica, która dzisiaj słynie z najlepszych występów flamenco. W jej “cuevas“, czyli jaskiniach, mieszkali dawniej wypędzeni z miasta muzułmanie i żydzi, a z czasem dołączyli do nich Cyganie. Sacromonte było zamieszkiwane również przez grenadyjską bohemę i tutejszych artystów.
Mieszkający tu Cyganie andaluzyjscy mieli ogromny wkład w rozwój tej dzielnicy, głównie pod kątem muzycznym i kulturalnym. To dzięki nim narodziło się tu flamenco, którego tradycja przetrwała do naszych czasów. W wielu jaskiniach znajdujących się na wzgórzu (które, swoją drogą, nadal pełnią funkcje mieszkalne) do dziś można oglądać pokazy tańca.
Najbardziej polecanymi miejscami na pokazy flamenco są Cuevas Los Tarantos oraz Cueva La Rocío. Oprócz tańca usłyszymy tu muzykę i śpiew na żywo, które są ważnymi elementami składowymi flamenco.
Catedral de Santa María de la Encarnación
Katedra Najświętszej Maryi Panny od Wcielenia w Granadzie jest chyba najpiękniejszą świątynią w Andaluzji. Zrobiła na mnie o wiele większe wrażenie niż katedra w Sewilli czy w Maladze. Jej monumentalność i majestatyczność dobrze widać z góry, z murów obronnych Alhambry. Wciśnięta między kamienice i miejską zabudowę katedra sprawia wrażenie ogromnej budowli, która nie mieści się w miejscu dla niej przeznaczonym.
Budowa katedry rozpoczęła się w 1523 roku na zlecenie królowej Izabeli Katolickiej i trwała aż do 1704 roku. Jej głównym architektem był początkowo Enrique de Egas, którego miejsce zajął następnie Diego de Siloé. Świątynia powstała na miejscu dawnego meczetu i reprezentuje ona tzw. gotyk izabeliński, czyli połączenie gotyku z elementami hiszpańskiego renesansu.
Katedra w Grenadzie (długa na 116 m i szeroka na 67 m) ma pięć naw, główną kaplicę Capilla Mayor, liczne kaplice boczne, pięknie zdobione organy oraz potężne, białe kolumny o wysokości 43 metrów, podtrzymujące sklepienie. Liczne dekoracje, zdobienia, rzeźby, obrazy hiszpańskich malarzy oraz witraże dopełniają jej uroku i sprawiają, że świątynia zachwyca swoim bogactwem.
Tuż obok katedry znajduje się Capilla Real, czyli gotycka Kaplica Królewska, w której znajdują się groby Królów Katolickich – Ferdynanda II Katolickiego oraz Izabeli I Katolickiej.
TRAVEL TIP: katedrę można zwiedzać od poniedziałku do soboty w godz. 10:00-18:30 oraz w niedziele i święta od 15:00-17:45. Wstęp kosztuje 5€, w cenie biletu jest audio przewodnik. Wstęp wolny – w każdą niedzielę. Na zwiedzanie warto przeznaczyć sobie około godziny (jeśli nie macie w zamiarze wysłuchać opisu każdej kaplicy to mniej). Więcej informacji znajdziecie na stronie katedry.
Alcaicería
Alcaicería to miejsce, w którym znajdował się dawny Wielki Bazar w Grenadzie. Został on zbudowany w XV wieku i przetrwał aż do XIX wieku, kiedy to strawił go ogromny pożar. Pierwotna Alcaicería ciągnęła się od Plaza Nueva aż do Plaza Bib Rambla i była miejscem pełnym straganów, sprzedających arabskie jedwabie, przyprawy i inne cenne towary.
Alcaicería to nazwa, która była używana w całej mauretańskiej Hiszpanii i w niektórych częściach Bliskiego Wschodu. Bazar był jedną z niewielu mauretańskich tradycji, które przetrwały zwycięstwo chrześcijan. Co ciekawe, nazwa Alcaicería jest rzymskiego pochodzenia. Arabskie słowo “al-Kaysar-ia” oznacza „miejsce Cezara” i było używane, aby podziękować cesarzowi bizantyjskiemu Justynianowi po tym, jak przyznał Arabom wyłączne prawo do produkcji i sprzedaży jedwabiu w VI wieku. Od tego momentu wszystkie arabskie bazary były nazywane w ten sam sposób.
Nowa Alcaicería została odbudowana w stylu neo-mauretańskim i ma dzisiaj mniej niż połowę swojego pierwotnego rozmiaru. Na oryginalnym bazarze znajdowało się ponad 200 sklepów.
Obecnie w Alcaiceríi znajdują się stragany z pamiątkami, które sprzedają różnorodne arabskie wyroby rzemieślnicze – tradycyjną lokalną ceramikę, wyroby z drewna i ze skóry, lampy witrażowe, odzież etniczną i inne souveniry.
Plaza Bib Rambla
Spacer po Alcaiceríi zakończcie na Plaza Bib Rambla, która jest miejscem spotkań miejscowych i odpoczynku turystów. Wokół placu, na którym stoi urocza barokowa fontanna “Fuente de los Gigantes”, znajdziecie liczne stragany sprzedające marokańskie zioła i przyprawy, szale, pocztówki, magnesy i inne pamiątki. Usiądźcie w jednym z tutejszych barów, zamówcie sangrię i, wygrzewając się w słońcu, obserwujcie przechodniów. A jeśli macie ochotę to zamknijcie oczy, przenieście się w czasie do XVIII wieku i wyobraźcie sobie, że na Plaza Bib Rambla odbywa się właśnie korrida z bykami. Niesamowite, prawda?
Calle Elvira
Calle Elvira uznawana jest za najbardziej imprezową ulicę Grenady. To przy niej i przy odchodzących od niej uliczkach mieści się najwięcej tapas barów, jazz i flamenco clubów oraz klimatycznych arabskich restauracji. Calle Elvira nazywana jest przez lokalsów właśnie ulicą tapas barów. Koniecznie wybierzcie się tu zarówno na poranny, jak i na wieczorny spacer, żeby na własne oczy przekonać się, że to właśnie nocą ta ulica tętni życiem.
Plaza de Toros
W Grenadzie znajduje się również arena do walk z bykami – La Nueva Plaza de Toros de Granada, której inauguracja odbyła się 30 września 1928 roku. Arena, nazywana także Monumental de Frascuelo, jest jedną z 10 największych aren do walk z bykami w całej Hiszpanii. Zajmuje powierzchnię 9000 m² i może pomieścić 12500 widzów. W 1992 roku Plaza de Toros de Granada została uznana za obiekt dziedzictwa kulturowego w Hiszpanii ze względu na swoją wartość architektoniczną.
Dzisiaj arenę do walk z bykami można zwiedzać z przewodnikiem (8€ od osoby). Odbywają się w niej również liczne koncerty, a walki z bykami można oglądać w okolicy Bożego Ciała oraz we wrześniu. We wnętrzach areny mieści się również kilka restauracji i tapas barów.
Grenada – gdzie warto zjeść?
Bar Los Diamantes (Plaza Nueva 13)
Los Diamantes to chyba najsłynniejszy tapas bar w mieście. Usłyszycie o nim od mieszkańców, byłych i obecnych Erasmusów oraz od turystów, którzy byli w Grenadzie. LD otwiera swoje wrota dla spragnionych tapas już w samo południe i zamyka je wraz z wyjściem ostatniego klienta (czyli grubo po północy). Dlaczego to miejsce jest aż tak popularne? Po pierwsze dlatego, że jest w samym centrum. Po drugie, bo alkohol jest tam śmiesznie tani, a w cenie drinka tapas jest dodawane za darmo, a po trzecie – w Los Diamantes zawsze jest pełno ludzi, a wieczorami ciężko w ogóle dostać się do środka. O popularności i znakomitości tego miejsca niech świadczy jego podłoga w okolicach wieczora – jest brudna, klejąca i pełno na niej papierków czy serwetek. Pewnie większość z Was pomyśli, że to oznaka brudu. Właśnie, że nie! W Hiszpanii to dowód na to, że lokal jest chętnie uczęszczany i że dobrze się w nim je.
Jeśli będziecie kiedyś w Grenadzie koniecznie wejdźcie do Los Diamiantes, zamówcie wino lub tinto de verano, poproście o kalmary albo sardynki jako tapas i poobserwujcie co tu się dzieje. To miejsce żyje swoim życiem!
A Los Buenos Chicos (Calle Elvira 70)
A Los Buonos Chicos to niby kolejny tapas bar przy słynnej Calle Elvira z tym, że wyróżnia się on przynajmniej kilkoma rzeczami.
Po pierwsze – to miejsce jest nieco artystyczne. W środku znajdziecie ciekawe grafiki czy ręcznie robioną biżuterię, które można kupić. Dodatkowo, wnętrze baru jest lekko awangardowe i artystyczne. Kilka razy w miesiącu można tu posłuchać muzyki czy koncertu na żywo, a niekiedy zdarza się i tak, że muzyk, który przyszedł tu tylko na piwo otwiera futerał, wyciąga gitarę i zaczyna grać, tak po prostu.
Po drugie – właściciele tego miejsca są super sympatyczni, dzięki czemu bardzo szybko można tu poczuć się jak u siebie. Ja zaglądałam tu codziennie i muszę przyznać, że z każdym razem zadomowiałam się coraz bardziej. Zamawiałam kieliszek wina, prosiłam o gnocchi albo o lasagne jako tapas, brałam gry planszowe, które są tu dostępne i w ten sposób odpoczywaliśmy z Kotem po i przed kolejnym zwiedzaniem.
A po trzecie – to jedyne miejsce w mieście, gdzie dostaniecie tapas inspirowane kuchnią włoską. Gnocchi w sosie 4 sery, makaron z pesto z bazylii czy lasagne to tylko niektóre z pozycji, które pamiętam. Do tego dobre hiszpańskie wina, piwa rzemieślnicze oraz drinki.
A Los Buenos Chicos mają też mały ogródek przed lokalem, dzięki czemu w słoneczny dzień można usiąść na zewnątrz i przyglądać się turystom i mieszkańcom na Calle Elvira. Z ręką na sercu polecam Wam ten tapas bar, który jest moim ulubionym w Grenadzie. Jest tu normalnie, lokalnie, bardzo swojsko pysznie i na luzie. To miejsce przypadnie do gustu każdemu!
Restaurante Los Manueles (Calle Monjas del Carmen 1)
Los Manueles to elegancka restauracja połączona z tapas barem. Poleciła nam ją koleżanka, która mieszka na stałe w Grenadzie. Byłam trochę zmęczona jedzeniem samych tapas jako dodatek do kolejnej szklanki tinto de verano. Chciałam zjeść coś konkretnego, najlepiej jakąś rybę lub owoce morza.
Restaurante Los Manueles okazała się strzałem w dziesiątkę. Pyszny tatar z tuńczyka, krokieciki (croquetas) z szynką serrano, cudowne w smaku fritto misto oraz dobrze dobrane wino. Do tego bardzo miła i profesjonalna obsługa, dzięki której wyszliśmy z restauracji wspaniale najedzenie oraz uśmiechnięci.
Los Manueles polecam Wam na romantyczną kolację we dwoje oraz na świętowanie mniejszych lub większych sukcesów. Na niezwykle zwykły dzień też będzie idealna. Wyjdziecie stamtąd najedzeni i w świetnych humorach. Gwarantuję!
Restaurante Tetería Palmira (Calle Elvira 40)
Arabski klimat czuć w Grenadzie na każdym kroku. Ba, Grenada jest tą arabskością bardzo przesiąknięta. Co chwilę przypomina nam o tym architektura, zapachy, lokalne targi i oczywiście kuchnia, a raczej nazwy licznych orientalnych restauracji. Z racji tego, że patrząc na te wszystkie szyldy z pismem arabskim zatęskniliśmy za Marokiem i za pysznościami, które tam jedliśmy stwierdziliśmy, że być w Grenadzie i nie spróbować żadnego dania z szeroko pojętej kuchni arabskiej to wstyd.
Restaurante Tetería Palmira była w pierwszej trójce restauracji z najlepszą kuchnią orientalną w Grenadzie polecanych na TripAdvisor. Postanowiliśmy to sprawdzić i wybraliśmy się tam na obiad. Palmira to kuchnia syryjsko-libańsko-marokańska. Wszystkie dania przygotowane są na miejscu, dzięki czemu są super świeże. Dodatkowo, w porze obiadowej można wybrać się tu na obfity lunch w śmiesznej cenie. My wybraliśmy dwa różne zestawy, żeby móc się nimi podzielić i spróbować większej ilości dań.
Na pewno polecam Wam tutejszą sałatkę Fattoush, hummus, baba ghanoush oraz falafele, które były wybitne. Z racji tego, że jest to tradycyjna arabska restauracja, prowadzona przez Syryjczyków, nie znajdziecie w menu ani kropli alkoholu. Mi to kompletnie nie przeszkadzało, a co więcej – uważam to za piękny przykład przestrzegania własnych wartości w obcym państwie. Obsługa Palmiry jest przy tym bardzo miła i pomocna w odpowiadaniu na wszelkie pytania dotyczące jedzenia. Jeśli będziecie chcieli zjeść dobre orientalne jedzenie, z ręką na sercu polecam Wam Palmirę. Będzie Wam smakowało!
Zobacz także:
Malaga – (najlepszy!) przewodnik po Maladze, mieście Picassa
Recent Comments