Po lekturze “Simony” wiedziałam, że z wielką przyjemnością sięgnę po kolejną książkę autorstwa Anny Kamińskiej. Spodobał mi się jej styl pisania, spójność zebranych faktów, oddanie się bohaterce i prawda, jaka wypływała z tej książki. Czas leci szybko, a ja zanim się nie obejrzałam miałam w ręce kolejną pozycję pióra tej samej autorki. Po “Wandę” sięgnęłam w ramach akcji Czytaj.pl i po raz kolejny (jak to bywa w przypadku niezwykle inspirującej lektury) nie mogłam się od niej oderwać. Poznałam fantastycznie silną i pasjonującą kobietę, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, zrozumiałam i, kto wie, może złapałam bakcyla do chodzenia po górach. 

 

 

O czym jest książka?

“Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci” to biografia, która opowiada historię Wandy Rutkiewicz – polskiej taterniczki, alpinistki i himalaistki. To właśnie ona jako pierwsza Polka i pierwsza Europejka stanęła na “dachu świata” Mount Everest i jako pierwsza kobieta zdobyła najtrudniejszy szczyt K2. Jakim była dzieckiem? W jakim domu dorastała? Jak wpłynęły na nią doświadczenia zebrane w młodości? Kiedy narodziła się w niej pasja do gór? Jakim była człowiekiem i jak traktowała góry?

Na te i inne pytania odpowiada Anna Kamińska, która dociera do wielu interesujących i mało znanych faktów z życia alpinistki. Wanda urodziła się w szczęśliwej rodzinie w Płungianach, jednak rodzinna sielanka nie trwała zbyt długo. Jej dzieciństwo, a później okres dorastania, są naznaczone wielkimi rodzinnymi tragediami i smutkiem. Wanda szuka ucieczki w sporcie, w nauce, a później w górach. Jest niezwykle silną i bezkompromisową osobą. Po części, bo wymaga tego od niej sytuacja, z drugiej strony – ona sama chce być niezłomną postacią o żelaznym charakterze. 

 

“Wanda, która tak jak ojciec – pływak, strzelec wyborowy i praktyk dżudo – będzie realizować się w sporcie […], odziedziczy po nim pracowitość, witalność i ambicję. Tak jak jej ojciec – tytan pracy i poliglota – będzie wiele wymagać od siebie i od innych, będzie także potrafiła zarabiać na życie. Tak jak on będzie rozwijała swoją pasję i inwestowała w nią pieniądze, czas i emocje.”

 

Dowiadujemy się kiedy i w jaki sposób Wanda miała pierwszy kontakt z górami, które przyciągnęły ją swoim majestatem, ciszą i spokojem. Anna Kamińska dociera do osób, które znały Wandę, przyjaźniły się z nią, chodziły z nią w góry, organizowały ataki szczytowe i które do dzisiaj ją pamiętają. Z ich opowiadań maluje się obraz silnej, niezwyciężonej i nieprzejednanej kobiety, może ówczesnej feministki, która dla swojej pasji była gotowa poświęcić wiele.

 

“Przyjaźniłyśmy się, chciałyśmy spędzić ze sobą trochę czasu. Ale zdarzyło się, że przyjechała w góry i do mnie nie dotarła, tylko od razu pojechała się wspinać. Poszła wtedy w góry z Bąblem, to znaczy z naszym kolegą Maćkiem Pogorzelskim. Rozczarowała mnie, bo byłyśmy umówione, i na fali tego rozczarowania napisałam do niej list z żalem, że o mnie zapomniała. Wanda wtedy odesłała mi wszystko moje listy. Odpisała mi, tak po mickiewiczowsku, że nie może i nie chce być niczyim niewolnikiem. I że to, co jest dla niej najważniejsze, to właśnie wolność.”

 

I poświęciła – życie. Wanda miała na swoim koncie wiele górskich sukcesów. Zdobyła najważniejsze szczyty świata.  Kochała góry i tę miłość im ofiarowała. Zaginęła z 12/13 maja 1992 roku pod Kanczendzongą, świętą górą Himalajów, magicznym ośmiotysięcznikiem, na który (jak mawiała jej mama) nie powinno się wychodzić ze względu na uszanowanie lokalnych bogów.

 

 

Moja (subiektywna) opinia

Lektura “Wandy” wybiła mnie z rytmu i sprawiła, że nie mogłam przestać myśleć o niczym innym. Wciągnęła mnie i sprawiła, że cała ta historia jak i sama bohaterka zostały mi pod powieką na długo po jej zakończeniu. Anna Kamińska ma ten niezwykły dar pisania szczerze i prawdziwie. Przygotowując “Wandę” autorka dotarła do wielu szczegółowych i interesujących historii, które nigdy wcześniej nie zostały opublikowane, o których się nie mówiło. Ogrom pracy i oddanie włożone w powstanie tej książki czuć na każdym kroku. 

“Wanda” to świetnie wydana i opowiedziana biografia. Oprócz słowa pisanego czytelnik może podziwiać wiele zdjęć archiwalnych i portretów upamiętniających himalaistkę. Zarówno tych z lat dziecięcych, z okresu dojrzewania, jak i z czasów, kiedy Wanda miała już światową sławę. Tak jak w przypadku “Simony”, tak również i tym razem zachwyca cały projekt książki – okładka, rodzaj papieru, czcionka czy nawet zdobienia stron. 

Najbardziej jestem jednak pod wrażeniem ogromu świetnej pracy włożonej w tę pozycję. Anna Kamińska po raz kolejny odrobiła swoją lekcję celująco, przybliżając czytelnikowi postać wielkiej Wandy Rutkiewicz w zwyczajny sposób. Nie ma tu “ochów” i “achów”, autorka nie zachwyca się swoją bohaterką. Opowiada o niej, bazując na wspomnieniach innych osób czy zarchiwizowanych dokumentach i rysując jej obraz za pomocą usłyszanych historii. Dzięki temu czytelnik ma wrażenie, że czyta wspomnienia o swojej dobrej znajomej, którą zna, rozumie i całkowicie akceptuje jej wybory (mimo że niekiedy różnią się całkowicie od tych naszych). 

 

“W górach ci, którzy się wspinają, robią to również dlatego, że temu wspinaniu towarzyszą niezwykłe emocje.”

 

Miłośnicy wspinaczki też znajdą tu coś dla siebie i dowiedzą się m. in. jak Wanda załatwiała niezbędne do wspinaczki pozwolenia, ubrania czy sprzęt, których w PRL-u po prostu nie było. 

Obraz Wandy Rutkiewicz jaki wyłania się z tej książki to ułożona, grzeczna i niezwykle inteligentna kobieta ze świetnymi manierami i z klasą. Pełna uroku osobistego, silna, zdyscyplinowana i oddana swojej pasji. 

 

Początkowo nikt z nas nie zdawał sobie sprawy, że ta spokojna, trochę jakby z innej epoki dziewczyna ma żelazny charakter, ogromną siłę woli i potrafi być niezmiernie zdyscyplinowana w działaniu. Kolejnym zaskoczeniem była jej sprawność fizyczna i siła. Pamiętam, jak któregoś dnia nasi francuscy gospodarze, na swoje nieszczęście, namówili Wandę, by spróbowała się z nimi w zawodach siłowych na rękę. Pokonała wszystkich […]”

 

 

Czy warto?

Osobiście uwielbiam czytać biografie, które są napisane dobrze, trafnie i rzetelnie. “Wanda. Opowieść o sile życia i śmierci” jest właśnie jedną z takich książek. Niezwykle fascynująca i inspirująca biografia, która wciąga i nie pozwala zapomnieć przeczytanej historii. Wanda Rutkiewicz dla wielu może stać się wzorem w dążeniu do celu. Myślę, że lektura “Wandy” przypadnie do gustu miłośnikom biografii, wielbicielom gór i wspinaczki oraz tym, którzy w życiorysach znanych osób szukają inspiracji. A jeśli chcecie poznać osobę naszej największej himalaistki i dowiedzieć się o niej nieco więcej, to ta pozycja jest po prostu obowiązkowa. 

 

Zainteresowała Cię ta książka? Znajdziesz ją tutaj

P.S. Niedawno miałam przyjemność uczestniczyć w spotkaniu autorskim Anny Kamińskiej. Utwierdziłam się tylko w przekonaniu, że autorka podchodzi do swojej pracy z ogromną pasją. W każdym wypowiedzianym przez nią słowie czuć było, że pisanie i poznawanie swoich bohaterów jest dla niej najważniejszym etapem w przygotowaniu się do książki. Anna Kamińska to niezwykle ciepła i sympatyczna osoba, z ogromnym urokiem osobistym i radością, którą zaraża. Jeśli będziecie mieć możliwość poznania tej autorki na jakimś spotkaniu i porozmawiania z nią, koniecznie się wybierzcie.