Jesień – zachwycam się tą kolorową, nie lubię tej zimnej i deszczowej. Zima – wiem, że musi kiedyś nadejść i staram się do tego przyzwyczaić, chociaż to nie moja bajka. Zimno, śnieg, mróz albo plucha. Dzień kończy się o 16:00. Wstajesz – ciemno, wychodzisz z pracy – ciemno. Jest jednak kilka rzeczy, które pozwalają uprzyjemnić sobie ten czas. Oto moje sprawdzone sposoby na lepsze i cieplejsze, jesienno-zimowe wieczory. 

 

 

Mamy jesień, która niebawem ustąpi miejsca zimie. Niskie temperatury, śnieg i zbyt krótki dzień dla jednych są tym, na co czekają cały rok, dla innych – to najmniej przyjemny okres w roku i okazja do zaprzyjaźnienia się z koleżanką chandrą. 

W związku z tym, że pogoda na zewnątrz nie zachęca (a raczej zniechęca) do wychodzenia z domu, a w dodatku za niedługo święta, postanowiłam stworzyć moją małą listę poprawiaczy nastroju idealnych na zimne wieczory.
Na pewno każdy taką swoją listę posiada, dzięki czemu każda z nich będzie inna, a przez to inspirująca.
Mam nadzieję, że znajdziecie u mnie pomysły, które przypadną Wam do gustu i dzięki którym Wasza jesień i zima staną się bardziej kolorowe. 

 

No to zaczynamy:

 

1. Książka i kocyk

Klasyk każdego mola książkowego na jesienno-zimową zawieruchę. Ten patent jest mi dobrze znany, bowiem książka jest dobra na wszystko. Staram się jednak wybierać takie lektury, które odciągną mnie od tego, co dzieje się za oknem. Najczęściej są to biografie (jakże mogło być inaczej!), książki podróżnicze, wciągające kryminały, a niekiedy nawet jakieś romansidła. Ma być ciekawie, wciągająco i przyjemnie.
No i oczywiście ciepło!

 

stocksnap_h49rdwg6vq

Zobacz także: polecane przeze mnie książki 

 

 

2. Seans filmowy

Kolejny klasyk, ale co ja na to poradzę, że lubię dobre kino? Bardzo często oglądam coś, leżąc w łóżku pod kołderką. Ostatnio jest jednak tyle interesujących nowości w kinie, że ubieram się ciepło, zakładam czapkę, szalik i rękawiczki i idę do kina (na szczęście mam do niego 5 minut piechotą). Po prostu.
Nie ma to jak wyjść z kina po naprawdę dobrym filmie, który sprawia, że -10°C nie robi nam żadnej różnicy. 

Zobacz także: polecane przeze mnie filmy

 

 

3. Dobra herbata

Całkiem niezły poprawiacz humoru. Może być czarna z cytryną, zielona z płatkami bławatka, rooibos miodowa, aromatyczna z owoców leśnych, grzaniec śliwkowy, pigwowa czy rumianek. Z sokiem malinowym albo z powidłem śliwkowym. Każdy ma swoją ulubioną herbatę, a dzięki temu, że wybór w sklepach i dedykowanych herbaciarniach jest ogromny nie musimy się martwić, że nie mamy się czym rozgrzać w jesienną słotę lub mroźną zimę.

 

 

4. Zapachowe świeczki

Wprowadzają mnie w stan spokoju i błogości. Wystarczy, że zapalę sobie świeczkę o zapachu jabłka i cynamonu, wezmę do ręki ulubioną książkę i od razu świat staje się przyjemniejszy. Uwielbiam świeczki i jeśli już znajduję jakiś interesujący mnie zapach, muszę go mieć, żeby móc go zapalić w domu. Dzięki temu moje mieszkanie cudownie pachnie w jesienno-zimowe wieczory, a to naprawdę relaksuje mnie i odpręża. 

 

candle-1646765_1920

 

 

5. Gotowanie

To jedna z moich pasji, której lubię oddawać się nałogowo. Lubię pichcić w kuchni i wymyślać nowe potrawy albo tworzyć swoją wersję przepisów znalezionych w Internecie. Ale to pieczenie totalnie mnie uspokaja. Bardzo lubię piec – ciasta, ciasteczka, muffiny, brownie, serniki, kremówki, a ostatnio nawet torty. Co więcej, wszystkie wypieki, które robię po raz pierwszy wychodzą rewelacyjnie (to chyba zdolność odziedziczona po mamie).
Nic nie poprawia humoru tak bardzo, jak przepyszny własnoręcznie zrobiony chlebek dyniowy lub ciepłe brownie do gorącej czekolady.
Wspólne gotowanie również może być wspaniałą chwilą relaksu. Nie tylko współpracuje się z drugą osobą i dzieli zadania, ale przede wszystkim po skończonej pracy można cieszyć się ze wspólnego sukcesu jakim jest pyszna potrawa. W dodatku, jesień i zima to idealny czas, żeby móc wypróbować przepisy, które od dawna czekają na liście “do zrobienia”. 

 

 

6. Aktywność fizyczna

Naukowcy udowodnili. że… Żartuję! Przecież wszyscy wiedzą, że ruch wzmaga wytwarzanie endorfin, hormonów szczęścia. Aktywność fizyczna poprawia samopoczucie, które w okresie jesienno-zimowym jest dosyć nadszarpnięte. Dlatego też trening na siłowni, bieganie czy kurs tańca to dobra alternatywa dla siedzenia w domu, które na niektórych może wpływać depresyjnie. Nie ma to jak wyjść z siłowni, po ciężkim treningu, i cieszyć się, że nie daliśmy się pogodzie pod psem. Duma z samego siebie gwarantowana.

stocksnap_ehs7njy7kt

 

 

7. Kubek ciepłego kakao…

…to jest to! Nie wiem jak Wam, ale mnie gorące kakao kojarzy się z zimowymi wieczorami, kiedy siedziałam w pidżamie w kuchni i piłam mój ulubiony napój z dzieciństwa. Kakao świetnie rozgrzewa, ułatwia zasypianie, a dzięki swoim wielu właściwościom bardzo dobrze wpływa na nasze zdrowie. W końcu nie na darmo Majowie i Aztekowie uznawali je za przedłużający życie “napój bogów”. A kakao z piankami mashmallow… uhmmm pycha!

 

 

8. Zrób to sam

Czyli tak popularne DIY, to świetny pomysł na kreatywny wieczór w domu. Niekoniecznie trzeba robić coś super trudnego. Wystarczy zacząć od prostych ozdób domowych czy biżuterii. Na youtubie można znaleźć sporo tutoriali ułatwiających zadanie. Jeśli nie wiecie co możecie zrobić, koniecznie sprawdźcie Pinteresta. Znajdziecie na nim ogrom inspiracji, dzięki którym nie będziecie mogli się zdecydować od czego zacząć.

 

 

9. Puzzle

Gdy byłam mała, uwielbiałam układać puzzle. Często wracałam do tych ułożonych po kilka(naście) razy, żeby ponownie pomyśleć co, gdzie i jak ustawić, żeby wyszedł z tego upragniony obrazek. Myślę, że układanie puzzli (razem lub w pojedynkę) może być nie tylko ciekawą, ale również bardzo rozwijającą zabawą. Ja już mam przygotowane puzzle na ten rok. 1000 kawałków czeka 🙂

 

 

10. Gry planszowe

Były puzzle to muszą być też i planszówki, które ostatnio są bardzo (ale to BARDZO) popularne. Są świetną wymówką, aby spędzić czas w gronie znajomych, dowiedzieć się czegoś nowego i poruszać szarymi komórkami. NA rynku znajdziecie zarówno te łatwiejsze, jak i nieco bardziej zaawansowane. Na początek warto zacząć od czegoś, co wciągnie Was na dobre na dłuuugie godziny. 

stocksnap_izzk5zyldm

 

 

*11. Gwiazdka to punkt dla tych, których nie zaspokoiły powyższe propozycje. Co jest numerem 11? Oczywiście, że WINO! Rozgrzewa, umila czas i pozwala na zapomnienie o bożym świecie 😉

 

A Wy? Macie swoje pomysły jak ożywić i dodać uroku szaro-burym jesienno-zimowym wieczorom?