Nie samym zwiedzaniem żyje człowiek. Zresztą, aby mieć siłę zobaczyć wszystko to, co Wam polecam (tutaj), jeść trzeba i nawet należy.
Z czego słynie kuchnia czeska? Z wielu przepysznych rzeczy, których warto spróbować będąc w Pradze. Moim ulubieńcem jest smażony ser, ale poza nim Czechy oferują liczne zupy (czyli polevki), knedliki, polędwicę wołową w sosie śmietanowym (svíčková), a także gulasze, golonki i żeberka. Kuchnia podobna do naszej, ale smakująca inaczej.
Do tego dobre i mocne piwa oraz słodkie desery. Czegóż można chcieć więcej? Smakowania! A więc zaczynajmy!
CO I GDZIE WARTO ZJEŚĆ W PRADZE?
Uwielbiam miejsca typowo lokalne z miejscową kuchnią. Wiecie, coś a’la “jak u mamy”. I dlatego też z czystym sercem polecam Wam Havelską Korunę, która mnie też została polecona. Havelská Koruna reklamuje się jako “tradiční česká kuchyně v srdci Prahy”, czyli tradycyjna czeska kuchnia w samym sercu Pragi. I tak też jest. Sam lokal może nam się kojarzyć z naszymi polskimi barami mlecznymi. Szczerze mówiąc, jego wystrój i obsługa typowo barowa niespecjalnie zachęcają. Ale nie zniechęcajcie się! Nie dość, że zjecie tu tanio to jeszcze smacznie i po domowemu. Panie z obsługi mówią chyba we wszystkich językach świata, a na pewno po czesku, angielsku, polsku, włosku i francusku.
Co można tu zjeść? Wszystko z czego słynie kuchnia czeska. Smażony ser (uwielbiam), knedliki z gulaszem, svíčkovą, zupy i dużo, dużo więcej.
Pamiętajcie, żeby nie zgubić kartki, którą dostajecie na wejściu i na którą zapisywane jest to, co wybieracie. Dzięki tej karcie płacicie, wychodząc. I uwierzcie mi, że nie są to jakieś kosmiczne ceny. My zapłaciliśmy mniej niż 450 koron za dwie osoby.
Potrefená husa to sieć czeskich restauracji. My odwiedziliśmy lokal na Pradze 5, tuż obok stacji metra Andel. W menu znajdziecie tradycyjne dania kuchni czeskiej z lekką nutą nowości. Przyjemne miejsce z dobrą kuchnią i piwem Staropramen. Ponieważ Andel nie mieści się w centrum byliśmy jedynymi turystami w restauracji. Fajnie, inaczej niż zazwyczaj. Co zjeść? Żeberka, golonkę, kotleta z ziemniakami lub… po prostu smażony ser. Ale jeśli będziecie mieć ochotę na jakiś makaron, to w menu na pewno znajdziecie coś dla siebie.
Prostor Restaurace to typowa nowoczesna restauracja z międzynarodową kuchnią. Jeśli znudzą Wam się knedliki, gulasze i inne typowo czeskie przysmaki, to wybierzcie się do Prostoru na Pradze 5 (Smichov), na ulicę Lidicką 25. Co warto tu zjeść? Na pewno burgery (pyszna maślana bułka i dobrze przyprawione mięso) oraz makarony. Co do tego? Oczywiście, że piwo Staropramen.
Jeśli przeje Wam się kuchnia czeska i zapragniecie posmakować prawdziwej włoskiej (czyt. neapolitańskiej) pizzy to, na całe szczęście, znam najlepszą pizzerię w Pradze, którą z czystym sercem mogę Wam polecić. Ta pizzeria to San Carlo, znajdująca się na Nowym Mieście (ulica Dittrichova 20). Antonio, pizzaiolo pochodzący właśnie z Neapolu, robi pizzę tak, jak robi się ją w jego rodzinnym mieście. W końcu pizza to dla neapolitańczyków pasja i prawdziwa sztuka. A smak? Myślę, że wystarczy jak przyznam się Wam do tego, że miałam ochotę zamówić kolejną Margheritę. Pizza w San Carlo jest taka, jak w Neapolu. Punto e basta!
Będąc w centrum, na Václavské náměstí, koniecznie (!!!) spróbujcie najlepszych kiełbasek w całej Pradze, czyli tych na Placu Wacława (tuż na samym początku, naprzeciwko New Yorkera). Te kiełbaski są zachwalane przez Prażan tak, jak kiełbaski z Nyski przez nas, krakusów. Musicie ich spróbować, bo są pyszne i zaspokajają głód na długo.
Po czymś konkretnym przychodzi czas na deser, czyli na Trdelnik. Budek z trdelnikami jest w Pradze od zatrzęsienia. W rodzajach deserów też można przebierać. Zwykły cynamonowy (oryginalny), z nutellą, z orzechami, z bitą śmietaną, z musem jabłkowym, z truskawkami itd. Ceny trdelników zaczynają się już od 60 koron i naprawdę warto ich spróbować.
Odwiedziliśmy jeszcze jedno miejsce, które wybraliśmy na szybkie śniadanie. Na ogół nie lubię takich barów/restauracji, które można spotkać przy głównych atrakcjach turystycznych, ale nie mieliśmy wyboru. U Kostela znajduje się bowiem tuż przy Malostranske Namesti, a w środku spotkacie samych turystów. Ale jeśli nigdy nie próbowaliście jak smakuje miodownik, to tutaj naprawdę warto. Jest super słodki, wilgotny w środku, lekko chrupiący dzięki orzechom i rozpływa się w ustach.
CO PIĆ?
Co pić w Pradze? Jak to co? PIWO!!!
A gdzie? Miejsc jest od groma, ale ja też mam już moje ulubione. Oto one.
U Fleku, to najsłynniejszy i najstarszy browar restauracyjny w Pradze, znajdujący się przy ulicy Křemencovej 11 (Nowe Miasto). Można tu przyjść na samo piwo, ale można też zamówić coś do jedzenia. My udaliśmy się tu na wieczorne piwo, które jest pyszne (jeśli ktoś lubi ciemne browary). Słodycz mieszająca się z delikatną goryczką – to jest to! Do Fleka poszłam dlatego, że to tu w latach studenckich chodził na piwo mój Tato. Miejsce to stało się bardzo (może nawet za bardzo) turystyczne, ale mimo tego przyjemnie było wypić piwo w miejscu, w którym za czasów młodości bywał Tato i słuchać czeskich melodii granych na akordeonie.
Oprócz Fleka odwiedziliśmy też U Vejdovu, w którym smakowaliśmy pysznego piwa Pilzner Urquel.
No koniec polecę Wam mały bar na Smichovie (Praga 5), przy ulicy Lidickiej 751/12 – Brother Bar. Pyszne drinki, dobre ceny i zero turystów, przemawiają za tym, żeby przyjść tu i poczuć się jak typowy mieszkaniec Pragi.
A Wy macie jakieś swoje ulubione restauracje w Pradze? Możecie coś polecić? Podzielcie się wskazówkami w komentarzach 🙂
Recent Comments